Rozdział 20
-Wmawiaj sobie Luke, że jesteś niezły, ale wszyscy znają prawdę-spojrzał w moją stronę, wskazując kciukiem na siebie-Irwin dobry na pierwszy raz, na pierwszy drugi raz, na pierwszy trzeci raz, Irwin dobry na każdy raz.
Luke prychnął pod nosem.
-Kelsey wolałaby zrobić to z przystojnym blondynem niż idiotą pracującym w barze.Czy ostatnio widziałeś się w lustrze? Kiedy byłeś u fryzjera?Zapuszczasz włosy na jaskiniowca?To taka nowa moda rozumiem.
-Spierdalaj Luke.To oczywiste,że Kelsey wolałaby mnie.Masz ciało jak dziesięcioletni chłopczyk, a wzrostem przypominasz pieprzoną żyrafę.Nie musiałaby krzyczeć żeby...
-Halo! Ja tu jestem!-krzyknęłam, przerywając monolog Irwin'a,grzecznie przypominając o swojej obecności,o której najwyraźniej zapomnieli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz