Rozdział 6
Odetchnęłam z ulgą, kiedy weszłam już do środka budynku napotykając się tym samym na Amandę. Gdy tylko mnie zobaczyła, krzyknęła uradowana i ruszyła w moim kierunku. (...) Zanim zdążyłam coś powiedzieć Foster mnie wyprzedziła, zatrzymując się na przeciwko mnie i patrząc głęboko w oczy ze spokojem powiedziała szeptem.:
-Łowca Samobójców znów się pojawił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz