sobota, 26 lipca 2014

NOWY POST - Początek

Rozdział 6


- Umundurowany kutafon!- mruknąłem pod nosem wchodząc do pokoju.
Położyłem okulary na biurku i zabrałem czyste ubranie, po czym skierowałem się do łazienki. Trzymali mnie w areszcie od wczoraj. Nie rozumieli, że mnie ktoś wrobił. Cholerny kitajec zza granicy. Na pewno on mi to podrzucił. Po szybkim prysznicu zamierzałem zamknąć się w pokoju i nie wychodzić ale coś, a raczej ktoś mnie zatrzymał. Oczywiście nie obędzie się bez wielkiego kazania. Ale tym razem mam przerąbane. Nie uwierzą mi. Zszedłem leniwie do salonu, gdzie czekali na mnie rodzice. Już rozsiedli się wygodnie w fotelach zostawiając mi miejsce na kanapie naprzeciwko nich. Jak zwykle matka zaczęła zabijać mnie wzrokiem.
- Co to ma być!- wysyczała- Nudzi ci się?! Nie będę tolerowała narkotyków w moim domu!
- Ale kiedy…!
- Żadnych ale! Coś ty ze sobą zrobił!- do kłótni włączył się staruszek- Nie chce słuchać wymówek! Robisz nam wstyd! Mało, że nic nie robisz i wiecznie się obijasz to jeszcze łykasz jakieś świństwa!
- No kurwa nie rozumiecie, że to nie moje?! Ktoś mi to podrzucił! Jestem normalny! Nie będę sobie dodatkowo zatruwał życia! Wystarczycie mi wy!- wysyczałem.
Starzy zrobili wielkie oczy, zaskoczyłem ich. W duchu śmiałem się z ich reakcji. Bez zastanowienia wyszedłem z domu trzaskając z impetem drzwiami…

NOWY POST - Pakt Samobójców

Dwa

 - Nie musisz się krępować, jeśli chcesz dać teraz koncert - odezwałam się w końcu.
- Obawiam się, że twoje bębenki to wytrzymają, Skylar - odparł całkiem poważnie.
- Jeszcze zobaczymy - powiedziałam niby do siebie, ale na tyle głośno żeby to usłyszał.
Wlepiłam wzrok w widok za oknem, gdy usłyszałam jego cichy śmiech.

czwartek, 24 lipca 2014

NOWY POST - Silence

Rozdział 1
Jakie było moje zdziwienie kiedy klamka została naciśnięta, a do środka weszło dwóch chłopaków. Wydawało mi się, że zamykałam te drzwi...
- Tu jesteś - jęknął jeden. Przekrzywiłam głowę w bok zastanawiając się kim są. Nie kojarzyłam ich ze szkoły, więc jestem pewna, że się tam nie uczą. Może to jakaś rodzina Brooke? Tak, pewnie tak.
- Co? - spytałam, ale brzmiało to bardziej jak jakieś warczenie.
- Idziesz z nami - powiedział ten drugi.

- Ale ja nie chcę już pić... - przeciągnęłam błagalnym głosem. Spojrzeli po sobie po czym wybuchli śmiechem.

wtorek, 22 lipca 2014

NOWY POST - Początek

Rozdział 5

- Dostaniecie za swoje!- krzyknęła.
Momentalnie upadłam na pościel, zaraz obok mnie wylądowała El. Moja mamuśka znokautowała nas i wybuchła szalonym śmiechem. Wspólnie zaczęłyśmy kolejną bitwę kiedy rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi.
- Dziwne. Kogoś jeszcze zapraszałaś?- zapytała moja rodzicielka kierując się do drzwi.
- Nie. Nikogo się nie spodziewałam.- powiedziałam niepewnie idąc na dół i ciągnąc za sobą Elizabeth.
Stanęłyśmy przed drzwiami. Taty nie było więc wolałyśmy się trzymać razem. No bo w końcu kto normalny wpada w odwiedziny o 22:13? Mama pociągnęła klamkę w dół i uchyliła drzwi. Światło na ganku automatycznie się uruchomiło oświetlając twarz przybysza.
- Ashton…?- wyszeptała spiorunowana mama.
- Cześć mamo!- powiedział niepewnie i ukazał rząd białych zębów po czym skupił swoją uwagę na nas.
                                                                                                               CZYTAJ DALEJ>>>

środa, 16 lipca 2014

NOWY POST - Stay

Rozdział 8

- O Boże, przepraszam! – zawołałam przerażona.
                Chłopak złapał się za obolałą głowę.
- Nie przejmuj się – odparł z lekkim uśmiechem.          
                Wpatrywałam się w niego zaskoczona. On po chwili mnie również zauważył i patrzył się szeroko otwartymi oczami. Nagle zdałam sobie sprawę, że jestem w samym ręczniku. Mokre włosy spadały mi na twarz, lekko dotykając jego przystojnej twarzy. Poczułam, jak gorące fale zalewają mi policzki.
- Calum, ja… - zaczęłam.
                Nagle chłopak uśmiechnął się do mnie uroczo. Wyciągnął dłoń i wyjął z włosów grudkę błota.
- Cała szkoła już trąbi o twoim wielkim skoku w błoto – zaśmiał się.
- Świetnie – mruknęłam niezadowolona – Zaraz się okaże, że zostanę jakąś Błotną Panną.
- Dokładniej Błotną Lisicą.
                Zmrużyłam oczy i roześmiałam się głośno.
- Lisicą? Kto to wymyślił?
- Pewnie jacyś idioci z pierwszych klas – Calum dotknął lekko kciukiem mojej rany na policzku. Pod jego dotykiem poczułam przyjemne dreszcze, a ból rozcięcia wyparował. Wydawało mi się, jakby studiował tą ranę. Miał zamyśloną minę i ciągle się tam wpatrywał. Nagle spojrzał się prosto w moje oczy. Uwielbiałam zatapiać się w jego czekoladowych.  Po chwili pomógł mi wstać.
- Chodź, odprowadzę cię pod salę.
                Zerknęłam na swój strój. Cud, że ręcznik się jeszcze na mnie trzymał.
- Chętnie, ale może najpierw się ubiorę? – zaśmiałam się nerwowo.
                Calum spojrzał się na mnie, jakby dopiero teraz zauważył mój ubiór. Szybko odwrócił wzrok, a na jego policzkach wykwitły rumieńce.

sobota, 12 lipca 2014

NOWY POST - Początek

Rozdział 4

  'Nareszcie nie będę sama w nocy.’ Uśmiechnęłam się do siebie w duchu. Miałam już dosyć nieustannych nieprzespanych nocy i brudnych poduszek. ‘Czas z tym skończyć.’ Pomyślałam i spojrzałam w lustro umieszczone na drzwiach szafy z ubraniami. „Jestem silna! Koniec z słabością! Koniec z płaczem!” wypowiedziałam pewnie do siebie. „Koniec z Ashem…” wyszeptałam spuszczając wzrok.

czwartek, 10 lipca 2014

NOWY POST - Stay

Rozdział 7

- Nie uwierzysz co się stało – zaczęła.
- Nie, to ty nie uwierzysz co się stało - powtórzyłam po koleżance, ta spojrzała na mnie zdziwiona. Uśmiechnęłam się nieszczerze, pokazując wszystkie moje zęby - Oh, nadal nie wiesz, to ja ci powiem. Jedna dziewczyna została w delikatny sposób wyproszona ze swojego domu, więc udała się do swojej najlepszej przyjaciółki, ta jednak powiedziała jej że nie może jej przyjąć. Dziewczyna nie wiedziała co ze sobą zrobić, znalazła jednak nocleg u chłopaka, który wolałby zjeść robaka niż ją przenocować, a tak przynajmniej było do tej pamiętnej nocy. Spędziła noc u tego obcego kolesia, rano wyszła na przystanek i przyjechała do szkoły przekonana, że jej przyjaciółka będzie na nią czekać zmartwiona i zapyta gdzie nocowała, lecz w zamian tego dowiaduje się, że jej najlepsza przyjaciółka ją okłamała i wolała przenocować u siebie jakiegoś blond fagasa! - zaakcentowałam kilka ostatnich słów tak, aby Luke również je usłyszał.
- Sam to nie tak ja… - dziewczyna próbowała się tłumaczyć, lecz na marne, gdyż znów jej przerwałam.
- A wiesz co jest w tym najlepsze? - zatrzymałam się na chwile. - Że jak chciałaś w spokoju się z nim pieprzyć, to mogłaś powiedzieć mi chociaż prawdę.
- Nie każdy jest taki jak ty i pieprzy się z kim popadnie! - krzyknęła nagle dziewczyna, po czym zakryła sobie ręką usta - Jeju, ja nie chciałam, Sam.
- Daruj sobie. - spakowałam szybko swoje książki i wstałam. - Mogę wyjść do pielęgniarki? - powiedziałam ze łzami w oczach.

- Idź -  odpowiedział mi krótko nauczyciel. Pewnie cieszył się, że się mnie pozbędzie.