sobota, 18 października 2014

NOWY POST - The Suicide Diaries

Rozdział 10

-Mamo!Nie spałam z Luke'm!-krzyknęłam,nie chcąc dalej prowadzić tej konwersacji.Chyba nieco za głośno,bo wyciągająca ze skrzynki pocztowej listy sąsiadka,odwróciła się w naszą stronę.
-Chciałam ci o tym tylko przypomnieć.Antykoncepcja Kels-mama obojętnie wzruszyła ramionami jak gdyby nigdy nic.
-Okay.W takim razie obiecuję,że jak już będę chciała przespać się z Luke'm, zabezpieczę się-powiedziałam poddając się,a na twarzy mojej mamy,pojawił się jeszcze większy uśmiech,spowodowany dalszym rozwojem akcji.
-Cześć Kelsey-usłyszałam dokładnie za sobą.
Nie sposób pomylić ten głos z żadnym innym.Nie musiałam się odwracać,żeby wiedzieć że stoi centralnie za mną.Poczułam jak policzki zachodzą mi czerwienią i robi mi się słabo.Nie mogłam w to uwierzyć.Co on tu w ogóle robi?!Wymusiłam uśmiech i powoli odwróciłam się w jego stronę,kurczowo ściskając pasek torby.
-Luke.Miło cie widzieć-powiedziałam przez zęby,modląc się,żeby nie zemdleć ze wstydu.
-Przypadkiem usłyszałem kawałek rozmowy.No nie powiem,bardzo podobają mi się twoje plany-powiedział,uśmiechając się głupkowato,po czym zwrócił sie do mojej mamy:-Dzień dobry pani Tate!Znów wygląda pani olśniewająco-uśmiechnął się szeroko,pokazując rząd białych zębów i dwa zagłębienia w policzkach.
-Co tu tutaj robisz?-spytałam niemal od razu.
-Pomyślałem,że po ciebie przyjadę.
-Niepotrzebnie.
-Uznam to za "dziękuję Luke jesteś taki niesamowity i wspaniałomyślny".Lepiej już chodźmy bo się spóźnimy.Do zobaczenia!-krzyknął mojej mamie,chwytając mnie za rękę i prowadząc w stronę
samochodu.Boże Hemmings ja tu próbuję przekonać moją mamę, że między nami nic nie ma,a ty swoim zachowaniem niczego nie ułatwiasz!Otworzył mi drzwi ze strony pasażera.Usiadłam na swoje miejsce,zapinając pasy,podczas gdy blondyn szybko znalazł się już za kierownicą.Odpalił silnik i cicho włączył radio.
-A więc-zaczął,gdy już odjechaliśmy spod mojego domu-planujesz jak się ze mną przespać.Jakby co to mam kilka całkiem niezłych pomysłów.Nigdy nie robiłem tego w samochodzie-powiedział,odwracając się w moją stronę z tym głupim uśmiechem.
-Nie.
-Okay.A w szkole?Na przykład w schowku woźnego,ten dreszczyk emocji czy nas nakryją,czy nie.
-Luke...
-No dobra, tradycyjna sypialnia też nie jest zła.
-Luke!Nie chcę się z tobą pieprzyć!-przerwałam mu w końcu.
-Oj Kelsey każdy tego chce.Nawet jeśli wydaje mu się,że jest inaczej to i tak tego chce tylko po prostu jeszcze o tym nie wie.Lub wie,ale nie chcę się przyznać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz