Chapter 4
Wstaliśmy i wyszliśmy, ale przed tym zapłaciliśmy. Mamy jedno auto, więc dziewczyny muszą siedzieć na kolanach. Calum prowadzi, Katy siedzi obok niego, a z tyłu siedzi reszta. Wziąłem Silje na kolana, a pod wpływem narkotyków oparła swoje plecy o mój tors. Droga na polanę była nierówna, dlatego też co kawałek podskakiwaliśmy. Najgorsze było to, że brunetka siedziała na moim kroczu i co jakiś czas napierała mocniej na nie.
- Calum jedź ostrożniej - wyjąkałem.
Odwrócił się i spojrzał na moją minę - wiedział, że cierpię seksualnie - i uśmiechnął się. Nie wiem czy dłużej wytrzymam. Niech on kurwa szybciej jedzie.
Moje dłonie ułożyłem na siedzeniu i ścisnąłem w pięść. Prawie osiągnęłam szczyt kiedy samochód zatrzymał się. Niestety za późno. Moje krocze stało się mokre, a ja rozluźniłem się. Dopiero po momencie zrozumiałem co się stało.
Doszedłem przez ubrania!
- Stary niemów, że ty...
- Zamknij się Ash.
W samochodzie byłem tylko ja i Ashton. Wysiadłem z auta i poczekałem na przyjaciela.
- Dam ci bokserki i jakieś spodnie.
Co? Jak?
Irwin widząc moje spojrzenie od razu odpowiedział.
- Calum w bagażniku trzyma ciuchy. Chyba bokserki będą tylko za duże.
Pacnąłem go w tył głowy i wyjąłem ubrania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz