chapter ten
- to mnie niszczy Luke.- powiedziała, a do jej oczu zaczęły napływać łzy.
- co Cię niszczy?- spytałem kładąc obie ręce na jej ramionach.
- myślałam nad tym co mi powiedziałeś i tak. Czuję właśnie to co opisywałeś. Czuję to przez was, a raczej przez siebie, bo gdyby nie to, że było mi Cię wtedy szkoda nie porwalibyście mnie, bo prawie cały czas byłaby przy mnie ochrona.- powiedziała ze wściekłością w głosie. Czuję się cholernie podle. Ja nie chcę jej już krzywdzić. Najchętniej wypuścił bym ją, ale cóż, nie chcę podpaść Mikey'owi jeszcze bardziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz