- Nie musisz się krępować, jeśli chcesz dać teraz koncert - odezwałam się w końcu.
- Obawiam się, że twoje bębenki to wytrzymają, Skylar - odparł całkiem poważnie.
- Jeszcze zobaczymy - powiedziałam niby do siebie, ale na tyle głośno żeby to usłyszał.
Wlepiłam wzrok w widok za oknem, gdy usłyszałam jego cichy śmiech.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz