Rozdział 15
Chciałam coś powiedzieć, ale nie mogłam otworzyć ust. Chciałam coś zrobić, ale nie mogłam się ruszyć. Stałam jak słup soli, zdolna jedynie do wyciągnięcia ręki przed siebie. Próbowałam złapać Michaela za ramię, co okazało się trudniejsze, niż myślałam. Zupełnie jakby oddalał się za każdym razem, gdy ja się do niego zbliżałam. Coraz bardziej wystraszona, panikowałam, wydobywając z siebie jedynie przeciągłe jęki. Dobrze wiedziałam co się szykowało, a do moich oczu automatycznie napłynęły łzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz