14.
- Przykro mi, ale nie udało nam się przywrócić akcji bicia serca. Julie doznała rozległych obrażeń, zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych... - oficjalny bełkot doktora przestał mnie obchodzić. Spazmatycznie wdychałem powietrze, jednocześnie się nim dusząc. Powoli osunąłem się na ziemie, chowając twarz w dłoniach. Umarła. Zostawiła mnie tu samego... a ja... nawet nie powiedziałem jej... w zasadzie czego, do cholery?! Nigdy nie dałem jej najmniejszego znaku, że coś może między nami zaistnieć, a teraz... ona nie żyje... tak po prostu. Była i zniknęła.