Uśmiechnęłam się lekko, bo nie wspominałam w moim mailu o tym, że nasza mała przygoda skończy się śmiercią.
- Nie zastanawialiśmy się nad tym – powiedziałam wymijająco. – Jest jeszcze czas, żeby o tym pomyśleć.
- Kto wie – odezwał się Luke, obejmując mnie ramieniem. – Może zabiorę ją do Vegas na szybki ślub?